„Oczywiście, że mogę Pana zapisać. Najbliższy termin 11 listopada.”

Moja przygoda z NFZ nasiliła się ostatnimi czasy nieco w wyniku różnych angin, przeciążeń i dziadostw z piekła rodem. Postanowiłem więc zrobić nieco porządku z tymże obszarem życia. Niestety potrzebny mi lekarz specjalista, a z doświadczenia wiem, że mój radośnie co miesiąc opłacany ZUS pozwala mi na szeroką paletę wyboru jednostek i specjalistów NFZ. Z ekscytacją złapałem za telefon.

Placówka nr 1 – Grodzisk Mazowiecki Medikon

„Najbliższy termin mamy 12 listopada.” 275 dni oczekiwania w kolejce. Jak dobrze pójdzie, to jeszcze dam radę dożyć. W sumie można by się nawet ucieszyć, że nie 1 listopada. To by było dopiero – człowiek musi na groby, a tutaj masz, wizyta u specjalisty na piętnastą godzinę dnia… Chociaż, może można by to jakoś połączyć?

Placówka nr 2 – słynny Banacha, Warszawa

„Mogę Pana zapisać na 16 czerwca.” 127 dni oczekiwania. Trochę się waham, bo to jednak jest spory luksus. Na dodatek zabieram jeszcze bezczelnie miejsce komuś może mniej zdrowemu niż ja. Kończę rozmowę informując, że oddzwonię.

Placówka nr 3 – MSWiA, Warszawa

„Biiip, biiiiip, biiiip, biiip….” Minęło 20 minut prób… Pewnie dwie z trzech rejestratorek obsługują dwustumetrową kolejkę na miejscu, a tylko jedna odbiera, więc ciężko się dodzwonić. To jest zrozumiałe, przecież wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Rozłączam się.

Z radością więc, ale i również z lekkim niepokojem, wykręcam ponownie Banacha i proszę o zapisanie na czerwiec, bo przecież trzeba się leczyć. Odczuwam ogromną ulgę, bo przecież zaoszczędziłem, z palca licząc, jakieś 148 dni oczekiwania. Pełen radości i optymizmu odkrywam, że rzeczywiście ten system już został postawiony na nogi i będąc dumny z kolejnych rządów i ich ministrów zdrowia rozpoczynam skreślanie dat w kalendarzu do jakże upragnionej wizyty jednocześnie wypełniając blankiet do zbliżającej się 15 każdego miesiąca płatności ZUS.

Aha, Pani w rejestracji uprzedziła, że skierowanie należy donieść w ciągu 14 dni od zapisu!!! W innym wypadku zostanę wyrzucony z kolejki! Czym prędzej zawożę skierowanie.

O! Właśnie znalazłem dawno już zapomniane i odłożone na czarną godzinę 100 złotych!!! Już wiem na co je wydam.

Over and Out

BJ

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s