neurodydaktyka zdemaskowana (?)

Nauczyciele dostali nieco wiatru w żagle, zaczęli się rozglądać, czytać, poszukiwać i pytać. Przez chwilę – mam takie wrażenie – zachciało im się bardziej niż zwykle, bo odkryli, że może jest coś nowego, fajnego, co można przekuć w narzędzia do lepszego uczenia. I to był ten powiew świeżości, bo nagle wszyscy zaczęli o tym mówić na konferencjach, pisać artykuły i udzielać się w dyskusjach. A tutaj PAN wyskakuje z kijem i wali po goleniach.

Czytaj dalej "neurodydaktyka zdemaskowana (?)"