PKP rzeczywiście podnosi jakość obsługi klienta. Moim zdaniem jest to niezaprzeczalne. Mowa o PKP Intercity bez względu na konkretną klasę – zauważam różnicę na plus i w pierwszej i w drugiej.
Trasa Warszawa-Wrocław standardowym pociągiem, nie Pendolino, trwająca 3h 40 minut to już jest dla mnie przyzwoity czas podróży do jednego z najdalszych zakątków Polski południowo-zachodniej. Absolutnie do zaakceptowania i bezkonkurencyjna, jeśli chodzi o komfort i spokój w porównaniu z samochodem, a cenowo bijąca na głowę oferty lotnicze [pomijając promocje i no-frills].
Chciałem się jednak skupić na obsłudze klienta, z której byłem bardzo zadowolony. Konduktorzy ładnie i schludnie ubrani w przyzwoite uniformy, uśmiechnięci i pomocni, będący w ciągłej komunikacji z pasażerami i w zasięgu ich wzroku. Bardzo to fajne uczucie i absolutnie zgodne ze standardami obsługi. Przy sprawdzaniu biletów Pani uprzejmie rozmawiała z pasażerami i utrzymała fason nawet wtedy, kiedy jakiś kolo siedzący za mną marudził, że musi pokazać dowód osobisty, bo to „uciążliwe i pokazujące brak zaufania do pasażera”. Być może, ale jak masz człowieku napisane na bilecie, że jest ważny wyłącznie z dowodem tożsamości to albo napisz do PKP, żeby taki zapis zmienili, albo wyjmij dowód i nie rób spięć. Pani, bardzo zresztą zdrowo, nie odniosła się do przytyku pasażera tylko przemilczała, uśmiechając się w oczekiwaniu na upragniony dowód osobisty.
Pozytywny obraz obsługi został dopełniony, gdy ta sama Pani, mniej więcej w połowie drogi stanęła na początku wagonu i ogłosiła, że ponieważ niektórzy z Państwa zgłaszali, że w wagonie jest im zimno, to te właśnie osoby oraz wszystkie pozostałe, które czują się podobnie zaprasza do innych wagonów, w których są wolne miejsca, a gdzie jest cieplej. Dotyczyło to również możliwości skorzystania z klasy pierwszej. No szok po prostu. Już dawno tego nie doświadczyłem – wyjścia pro-aktywnego do klienta i pokazanie mu możliwości spełnienia jego potrzeb.
PKP Intercity, robicie dobrą robotę. Tak trzymać, a wkrótce będziemy wreszcie cywilizowani w traktowaniu klienta, jak człowieka, a nie jak upierdliwca.
A jutro wracam „Pendolino”. Zobaczymy jak będzie.
BJ